Dzień 10 z nowymi kapsułkami
Nie pisałam kilka dni, bo nic się takiego nie działo. Czuję się bardzo, bardzo dobrze. Ubrania robią się coraz luźniejsze i moje samopoczucie psychiczne jest chyba w szczytowej formie.
A piszę dlatego, że nastąpiła zmiana u mojego męża. On jest w grupie tych “dwutygodniowców”, czyli…
Z moich obserwacji wynika, że wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek problemy ze zdrowiem, zwłaszcza cukrzycowe, przez pierwsze dwa tygodnie mają nawet przyrost od 1-2 kg, a dopiero potem lawinowo waga leci w dół.
Ja nie biorę żadnych leków na nic. Mój organizm miał możliwość od razu zareagować na kapsułki i odpowiedzieć sprzątaniem i regulowaniem się, natomiast mój mąż z racji tego, że bierze tony leków, zwłaszcza po operacji na raka prostaty, musi dłużej czekać na efekty ponieważ substancje naturalne mają sporo do roboty, aby przebić się przez barierę chemiczną w organizmie.
Nasi naukowcy oczywiście powiedzieli nam wszystko i uprzedzili, że tak to właśnie wygląda, jednak dla mnie największe znaczenie ma doświadczanie na sobie działania tych kapsów.
I tu miła niespodzianka. Mąż przerażliwie chrapie. Przez okres kilkunastu lat miałam zawsze problem, żeby przespać cała noc, bo mnie nieraz budziło to chrapanie i zawsze musiałam go delikatnie zachęcić do odwrócenia się na drugi bok.
Odkąd bierzemy kapsułki, nie mam pojęcia czy mąż chrapie, a robi to tak głośne całe lata, że czasem sąsiedzi się śmieją z tego.
Śpię cudownym głebokim snem i mam kolorowe sny, które pamiętam po przebudzeniu. Jakie to jest ważne, aby ta faza głebokiego snu była jak najdłuższa, bo wtedy nie ma w organizmie stresu, nie urośnie nam kortyzolowy brzuszek i w ogóle człowiek się pięknie regeneruje.
Mój mąż mówi do mnie wczoraj:
– To jest niesamowite, wstałem tylko raz w nocy i potem od razu znów zasnąłem. Chrapałem?
– Nie mam pojęcia, spałam.
Całkowity brak mgły umysłowej, mnóstwo energii i przy okazji waga leci w dół. w ciągu 10 dni dokładnie 3,5 kg mi uciekło, u męża 3,3 kg. Zazwyczaj u mężczyzn jest więcej, ale jak wspomniałam, ja nie faszeruję się lekami.
OK, to wszystko na dziś. Nie będę pisać codziennie, tylko wtedy, gdy znowu będzie się działo coś spektakularnego, a każdy, nawet najmniejszy sukces jest dla mnie na wagę złota, zwłaszcza jeśli chodzi o sen. Gdy człowiek nie śpi dobrze, zaczyna źle jeść, myśleć, zachowywać się i rozwalać swoje życie.
Cudownego dnia <3
#HKKW #Dziennik #kapsułki
Recommend0 recommendationsPublished in HKKW Dziennik
Komentarze